Psychoanaliza Freuda

Terapia psychoanalityczna, taka jaką stworzył Zygmunt Freud, jest techniką intensywnego i długotrwałego badania nieświadomej motywacji pacjenta, przy czym szczególną wagę przypisuje się konfliktowi i wyparciu, których źródłem są urazy z wczesnych stadiów rozwoju psychoseksualnego. Jej celem jest wprowadzenie do świadomości takich wypartych wspomnień i konfliktów oraz dopomożenie jednostce w ich rozwiązaniu (w taki sposób, w jaki może to uczynić dorosły człowiek). Przyjmuje się, że taki proces wywołuje radykalną zmianę w podstawowej strukturze osobowości danej jednostki. Psychoanalitycy stosują różne techniki pozwalające wprowadzić wyparte konflikty do świadomości i dopomóc pacjentowi w rozwiązaniu ich. Do technik tych należą: swobodne skojarzenia, analiza marzeń sennych, analiza oporów oraz analiza przeniesienia.

Analiza swobodnych skojarzeń

Główną procedurą stosowaną w psychoanalizie do sondowania nieświadomości i ujawniania wypartego materiału jest |swobodne |kojarzenie. Pacjent siedzi wygodnie na fotelu lub leży w swobodnej pozycji na kozetce i pozwala swoim myślom swobodnie błądzić; opisuje na bieżąco swoje myśli, pragnienia, odczucia fizyczne oraz wyobrażenia, w miarę jak występują. Pacjenta zachęca się, aby ujawniał każdą myśl czy uczucie, bez względu na to, jak dalece są one osobiste, przykre czy też pozornie nieistotne. Terapeuta często zajmuje miejsce za pacjentem, żeby nie rozpraszać jego uwagi i nie przerywać biegu skojarzeń.

Freud utrzymywał, że „swobodne skojarzenia są zdeterminowane i nie są sprawą wyboru”. Zadaniem analityka jest prześledzenie ciągu skojarzeń, aż do ich zdeterminowanego wewnętrznego rdzenia i przeniknięcia przez pozory, pod którymi mogą kryć się wyparte impulsy - zidentyfikować to, co jest w głębi psychoanalitycznej „góry lodowej”.

Analiza marzeń sennych

Psychoanalitycy próbują uzyskać dalszy wgląd w nieświadomą motywacją pacjenta za pomocą techniki polegającej na analizie marzeń sennych. Zakłada się, że gdy dana osoba śpi, wówczas ego mniej „ma się na baczności” przed niemożliwymi do zaakceptowania impulsami rodzącymi się w id, wskutek czego motyw, który nie może być wykryty na jawie, może znaleźć swój wyraz w marzeniu sennym. Niektóre motywy są jednak tak niemożliwe do zaakceptowania przez świadome ja, że nie mogą ujawnić się otwarcie nawet w snach, lecz muszą być wyrażone w zamaskowanej czy symbolicznej postaci. Toteż marzenia senne mają treść dwóch rodzajów (o czym mówiliśmy w Rozdziale 7). Treścią |jawną snu jest to, co pamiętamy i opisujemy po obudzeniu się. Zwykle nie jest ona przykra, przeciwnie, często wydaje się dość zabawna. Poza treścią jawną jest treść |utajona - rzeczywiste motywy, które dążą do ujawnienia się, lecz są dla nas tak przykre lub niemożliwe do zaakceptowania, że nie chcemy zdać sobie sprawy z ich istnienia. Terapeuta stara się wykryć te ukryte motywy badając symbole, które występują w jawnej treści marzenia sennego.

Nieświadomy proces, który przekształca przykrą emocjonalnie, utajoną treść marzenia sennego w mniej przykrą treść jawną, zwany jest |opracowaniem |marzenia |sennego („dream work”). Opracowanie marzenia sennego zniekształca treść snu w różny sposób, czyniąc wyrażane w nim motywy mniej oczywistymi dla śniącego. Na przykład student, który jest pełen lęku, ze obleje egzamin i zostanie wyrzucony z uczelni, może śnić, że przedziera się przez gwałtowną burzę śnieżną, ścigany przez dzikie zwierzęta. Treść snu może też być mniej zamaskowana: kobiecie, która odczuwa wrogość wobec swego męża, może śnić się, że zabija szczura - przy czym znaczenie tego symbolu ujawnia ona w stanie czuwania, określając żartobliwie swego męża jako „szczurka”.

Analiza oporu

W trakcie procesu swobodnego kojarzenia pacjent może wykazywać |opór - to jest niezdolność czy niechęć do omawiania pewnych myśli, pragnień czy doznań. Opór przeszkadza wprowadzić do świadomości wyparty materiał, którego przypomnienie jest przykre, jak na przykład materiał związany z życiem seksualnym danej jednostki lub z wrogimi, pełnymi urazy uczuciami wobec rodziców. Niekiedy pacjent okazuje opór spóźniając się na spotkanie z terapeutą lub „zapominając” o nim zupełnie.

Gdy materiał taki zostaje w końcu ujawniony, wówczas pacjent na ogół twierdzi, że jest on albo zbyt mało ważny, zbyt absurdalny, zbyt nieistotny, albo też zbyt przykry, aby o nim mówić.

Psychoanalityk ze szkoły freudowskiej przywiązuje szczególną wagę do tych tematów, o których pacjent |nie chce mówić. Opór ten uważa się za |barierę między nieświadomością, gdzie wyparte konflikty prowadzą „partyzancką wojnę” przeciw zdrowiu psychicznemu danej jednostki, a świadomością, która potrafiłaby uporać się w racjonalny sposób z tymi buntowniczymi siłami.  Celem psychoanalizy jest przełamanie oporów i skonfrontowanie pacjenta z tymi przykrymi myślami, pragnieniami i doznaniami. Przełamywanie oporów jest długim i trudnym procesem, lecz uważa się, że jest ono bewzględnie potrzebne po to, by ujawnić cały problem w świadomości, w której będzie go można potem rozwiązać.

Analiza przeniesienia

W trakcie terapii psychoanalitycznej pacjent zwykle zaczyna reagować emocjonalnie na terapeutę, identyfikując go z pewną osobą, która w przeszłości znajdowała się w centrum jakiegoś emocjonalnego konfliktu. Ta faza terapii znana jest pod nazwą |przeniesienia. W większości przypadków analityka identyfikuje się z jednym z rodziców lub z partnerem seksualnym. Przeniesienie nazywa się |przeniesieniem |pozytywnym, gdy uczucia wobec terapeuty są uczuciami miłości lub podziwu a |przeniesieniem |negatywnym, gdy polegają one na wrogości czy zawiści.  Często postawa pacjenta jest ambiwalentna - to jest doznaje on wobec terapeuty zarówno uczuć pozytywnych, jak i negatywnych, jak to często zdarza się w przypadku uczuć dziecka wobec rodziców.

Zadanie analityka, gdy ma on do czynienia z przeniesieniem, jest trudne i niebezpieczne, ze względu na wrażliwość emocjonalną pacjenta, lecz stanowi decydującą część terapii. Psychoterapeuta pomaga pacjentowi interpretować przeniesione uczucia i odkryć źródło we wcześniejszych doświadczeniach i postawach.

Jednakże trzeba pamiętać, że terapeuta nie jest doskonale zaprogramowanym, obiektywnym analizatorem wejścia informacyjnego dostarczonego mu przez pacjenta. Terapeuta, pomimo prób utrzymania „dystansu emocjonalnego”, może jednak reagować na problemy pacjenta w sposób osobisty. W intensywnej interakcji między dwojgiem ludzi, którzy spotykają się przez kilka lat pięć razy na tydzień, w celu omawiania osobistych problemów, trudno jest analitykowi utrzymać swoje reakcje osobiste na poziomie „zera psychologicznego”. Toteż w czasie długotrwałej analizy może również rozwinąć się tak zwane |kontrprzeniesienie („countertransference”). Polega ono na tym, że terapeuta zaczyna lubić lub nie lubić pacjenta w sposób osobisty, z powodu spostrzeganego podobieństwa pacjenta do innych znaczących osób ze swego życia. Przepracowując to kontrprzeniesieniem terapeuta może wykryć u siebie samego pewną nieświadomą dynamikę.